Dzisiaj najczęściej poddasze jest powierzchnią użytkową. Znajdują się tu pomieszczenia w pełni funkcjonalne - mieszkalne: sypialnie, salony, łazienki, pracownie, dlatego muszą być zabezpieczone przed wysokimi i niskimi temperaturami, wiatrem, wilgocią i hałasem.
Dach nie może mieć nieszczelności, a optymalnym rozwiązaniem, zresztą powszechnie stosowanym, jest wielowarstwowy system poddasza i dachu: pokrycie dachowe, folia dachowa (folia wstępnego krycia - wysokoparoprzepuszczalna, wodoszczelna, chroniąca od zewnątrz termoizolację przed deszczem i śniegiem), termoizolacja (chroni poddasze przed wpływem wysokich i niskich temperatur oraz hałasem) i paroizolacja (chroni termoizolację przed wilgocią napływającą z wnętrza budynku, jest barierą dla pary wodnej).
Szczelne poddasze
Najczęściej stosowane są paroizolacje na bazie folii polietylowej, które całkowicie zatrzymują napór pary wodnej - w ciągu doby przepuszczają zaledwie 0,5 grama wody na m². Gdy poddasze jest zbyt rzadko wietrzone, a wentylacja naturalna (grawitacyjna) nie działa wystarczająco prawidłowo (na wydajną, jednak kosztowną wentylację mechaniczną decyduje się niewielu inwestorów), nadmiar pary wodnej skrapla się między folią a wykończeniem poddasza (płytami gipsowo-kartonowymi, wiórowymi czy boazerią). Na ścianach i suficie rozwijają się pleśnie i inne grzyby. Zjawisko to nazwano efektem torby foliowej.
Przez okna wilgoć się nie wydostanie, ponieważ dzisiejsze okna są "idealnie" szczelne: chronią przed hałasem i stratami ciepła, ale hamują wymianę powietrza (dopływ powietrza z zewnątrz oraz odprowadzanie wilgotnego, z dużą zawartością dwutlenku węgla).
Trzeba pamiętać, że nawet najlepsza paroizolacja nie zastąpi dobrze zaprojektowanego systemu wentylacyjnego.
Niszczące działanie
Zarodniki grzybów i pleśni znajdują się w powietrzu, a kiedy napotkają sprzyjające środowisko (o dużej wilgotności), rozpoczyna się ich intensywny rozwój.
W materiałach budowlanych znajdują się substancje mineralne, które są pożywką dla pleśni. Na niszczące działanie pleśni nie trzeba długo czekać. Przebarwienia, pęknięcia, odspojenia tynków to znak, że dzieje się coś złego. Pleśnie atakują spoiny w ścianach murowanych. Są przyczyną łuszczenia się farb i tapet. Szpecą też powierzchnie drewna, ¬chociaż nie niszczą jego struktury.
Pleśnie i grzyby mają także niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka - są przyczyną wielu chorób: alergii, astmy, reumatyzmu, niedotlenienia mózgu. Większość z nich wydziela substancje toksyczne i rakotwórcze. Przebywanie w zagrzybionym pomieszczeniu może powodować bóle głowy, apatię, senność, nudności.
Pleśnie oddychają tlenem i wydzielają dwutlenek węgla, zwiększając jego zawartość w powietrzu.
Wilgoć w domu
W nowo budowanych domach duże ilości wody uwalniają się podczas wysychania tynków i posadzek, a w dachu - z wszystkich elementów betonowych, wieńca i murowanych ścian kolankowych. Schnie także drewno, z którego wykonana jest więźba. Takie ilości pary wodnej nie są groźne, ale do tego dochodzi jeszcze bardzo duża ilość pary wodnej wytwarzana codziennie przez samych mieszkańców domu. Wykonując czynności domowe, takie jak ścieranie kurzu czy odkurzanie dywanu, sami wytwarzamy parę wodną, a należy do tego dodać ilości powstające w wyniku procesów parowania (gotowanie, pranie, kąpiel).
Orientacyjna intensywność wydzielania pary wodnej:
- sen 50 g/h,
- ścieranie kurzu z mebli 30-60 g/h,
- mycie podłogi 120-200 g/h,
- odkurzanie dywanu 200-300 g/h,
- szybki taniec 340 g/h,
- kąpiel w wannie 1000-1100 g/h,
- kąpiel pod prysznicem 1500-1700 g/h,
- suszenie bielizny (jeden wsad do pralki) 2000 g/h,
- gotowanie (jeden posiłek) 1000-2000 g/h.
Aktywna paroizolacja
Z paroizolacji nie można całkowicie zrezygnować, ponieważ jest ona barierą pary wodnej wytwarzanej w domu. Jednak chcielibyśmy uniknąć efektu torby foliowej. Z pomocą mogą przyjść tzw. aktywne paroizolacje (pamiętajmy, że nie zastąpi ona jednak poprawnej i skutecznej wentylacji). Są mniej szczelne od tradycyjnych (wykonanych ze zwykłej folii polietylenowej) i przepuszczają 5-6 gramów wody na m² w ciągu doby - czyli około 10 razy więcej. W pomieszczeniu zatrzymują część pary wodnej, zaś do ocieplenia, a potem do dalszych warstw oraz na zewnątrz odprowadzają jej nadmiar (tyle, ile dalsze warstwy są w stanie przepuścić bez zawilgocenia dachu).
Ponadto zgromadzony w więźbie dachowej nadmiar wilgoci ma możliwość ujścia na dwie strony: do wnętrza budynku, jeśli nie ma tam nadmiaru wilgoci, a system wentylacyjny działa sprawnie, lub na zewnątrz do atmosfery przez wysokoparoprzepuszczalną folię dachową.
Najważniejsza wentylacja
Jednak najważniejsza jest dobrze zaprojektowana i sprawna wentylacja. Inaczej nawet najlepsza paroizolacja nie pomoże, bo żadna przegroda budowlana nie powinna być kanałem wentylacyjnym. Należy więc w miarę możliwości uniemożliwić dostęp pary wodnej do termoizolacji.
Nieświadomy o ważności wentylacji inwestor pomija tę sprawę, ale co gorsza lekceważona jest ona przez architektów. Zdarza się, że systemy wentylacyjne są źle zaprojektowane albo podczas budowy następują zmiany w projekcie, które powodują nieprawidłowe działanie systemu.